Drogie życie jest jak narkotyk albo jak chodzenie po bagnach – wciąga. I to bardzo!
Mam taką małą wadę. Ona jest tak mała, że nie wadzi nikomu :-) A oto ona, moja wada – lubię luksus, piękne rzeczy, kasę i wieeeeele przedmiotów, przeżyć, które można za nią mieć. Zaspakajam sobie tak własną próżność. Okropne…
I niestety internet pomaga mi w pielęgnowaniu tej mojej wady ;-( Jest w nim wiele miejsc, gdzie widać uwielbienie dla luksusu. Z tych wielu miejsc jedno szczególnie odwiedzam – tutaj wejście do niego jest.
To miejsce, w którym lansują się :-) nowinki ze świata mody, podróży, nieruchomości, mebli ijakiś innych dziwnych katergorii. Króluje tam wszystko co drogie, super drogie i ekskluzywne, albo ma takie aspiracje. A żeby było łatwiej to od razu podstępnie podają :-) tam linki do sklepów, w których można wydać całe mnóstwo kasy i rozkładać na łopatki otoczenie!
Oczywiście przed posiadaniem przedmiotów, które tam zobaczymy ratuje nas czasem gust (i takiej wersji będę się trzymać ;-) albo zdrowy rozsądek. Jednak najczęściej doskwiera nam przejściowy brak możliwości finansowych. Ale czy nie miło by było posiadać swój samolot np. HondaJet za jedyne bagatela 8 030 000 złotych, a może wolimy willę w RPA i tu przy dobrej zdolności kredytowej mamy na nią spore szanse, ponieważ koszt takiej przyjemności to jedyne 3 243 000 zł. A jak wiecie w Polsce ceny nieruchomości już też są na tym poziomie a klimat jednak mniej przyjemny ;-) Ale cóż, wcale nie wszyscy lubią latać, a w RPA gorąco i czasem płazy się do domku mogą przedostać, i co wtedy? ;).
Ale nic to. Każdy może sobie coś wypatrzyć. Są tam na szczęście i rzeczy dobrych projektantów, na które możemy sobie pozwolić. To miłe, no nie ?.
Więc jeśli ktoś chce mieć świadomość panujących trendów lub szuka marzeń możliwych lub nie do spełnienia, to gorąco polecam. Przecież marzyć warto :-)