Świat wokół mnie

iPhone to shit

Zaraz po wprowadzeniu na rynek nowej generacji iPhone’a świat obiegło wiele bardzo ciekawych spostrzeżeń z nim związanych:

iPhone nie nadaje się dla kobiet – jakaś firma o nazwie User Centric przeprowadziła badania funkcjonalności jednego z najpopularniejszych ostatnio gadżetów. Apple’owy iPhone został poddany wielu próbom. 20 [słownie: dwudziestu!] niezależnych testerów oceniało go w różnych sytuacjach i porównywało z innymi telefonami komórkowymi. Najciekawszy, według szefa tej firmy był jeden wynik. Otóż okazało się, że jedna z testerek nie była w stanie napisać sms-a. Powód? Długie paznokcie. To nie jest żart. W portalu Money.pl komentując te wyniki napisano: „Nie wiem, czy może to być przyczyna krachu biznesplanu jednego z flagowych gadżetów Apple, ale sprawa jest poważna. Okazuje się, że z grupy docelowej iPhone’a należy wykluczyć większość kobiet i prawie wszystkie nastolatki. Tipsy są jednak wciąż powszechniejsze od niego.” Bez świrowania proszę. Rozumiem tipsy, ale to co ostatnio wiele kobiet montuje na swoich palcach to raczej szpony. I w ten sposób możemy powiedzieć, Apple dyskryminuje … ptaki. Co na to Zieloni albo jakiś inny Greenpeace? A i ile było tych testerów? 1! (słownie: jeden). Faktycznie badania rzetelne, nie ma się o co przyczepić.

Iphone nadal nie będzie posiadać możliwości nagrywania filmów wideo – jak się okazuje to po pierwsze nie jest aż taka bardzo ważna i niezbędna funkcja, a po drugie w sieci można znaleźć odpowiednie oprogramowanie jak się bardzo chce. No chyba, że czegoś nie wiem i np. Lucas, Wachowscy albo Spielberg planowali nakręci iphonem jakiś hit i tu d..pa zimna.

Iphone nie ma możliwości wysyłania MMSów – jaki to problem, skoro iPhone umożliwia w sposób łatwy wysłanie e-maila, dzięki czemu można więcej i lepiej. Zresztą w sieci można znaleźć aplikację to umożliwiające np. SwirlyMMS. Czyli dla chcącego nic trudnego. No, ale żeby się chciało chcieć to nie takie proste.

Iphone nie oferuje również wybierania głosowego – no proszę to już przeginka. Miałem przynajmniej 3 telefony oferujące wybieranie głosowe. Jak mam naciskać jakiś klawisz, żeby potem starać się trafić z wymówieniem komendy czy też pozycji z książki adresowej, to zdecydowanie bardziej wolę szybkie wybierania i łatwy dostęp do książki telefonicznej.

Iphone 3G nie będzie mieć również wymienialnych baterii – no tu już nie wiem jak to skomentować. Mam w używanym obecnie Szajsungu wymienialne baterie. I co? I jaj…co. Przecież gdzieś muszę je naładować. W Money.pl argumentowano to następująco: „przez co zapaleni podróżnicy będą mogli znaleźć się w niezłych tarapatach, jeśli w pobliżu nie znajdzie się gniazdko do naładowania telefonu.” Też mi argument. Jak ja bym był „zapalonym podróżnikiem” to bym się przygotował do podróży, czyli wziął taki telefon, do którego mogę mieć wymienialne baterie albo bym sobie wziął ładowarkę na baterie słoneczne.

Podsumowując:

  1. jeszcze nie mam iphone, ale od pierwszego dłuższego kontaktu z nim robię wszystko by już na dłużej pozostał ze mną;
  2. dla chcącego nic trudnego – jak obserwuję, to Apple nie ma problemu z udostępnianiem dokumentacji różnym firmom, które chcą robić coś do lub na iphone (czy też ipoda). Sam korzystam ze stacji dokującej KODA, która daj mi możliwość podłączenia mojego iPod’a (i iPhon’a też, gdy tylko go będę miał) i słuchania muzyki z głośników i do tego mogę sterować ipodem dołączonym pilotem;
  3. jak się ktoś chce do … czepić to powód zawsze znajdzie;
  4. iPhone może nie jest ideałem, ale na pewno jest inny i to w tym dobrym tego słowa znaczeniu – dla przykładu jeden z moich kolegów odżegnywał się od ipoda i gdy zobaczył, że ja sobie sprezentowałem to stwierdził, że mnie pogięło. Ostatniej zimy byliśmy na dłuższym wyjeździe narciarsko-snowboardowym i w pewnym momencie zauważyłem, że kolega coś lekko się czai, gdy wsadza słuchawki w uszy. Okazało się bowiem, że … ma ipoda i głupio mu było wobec mnie. Sam przyznał, że ipod ma swoje wady, ale te parę zalet je rekompensuje.

Sami się przekonajcie czy faktycznie iPhone to shit – czyli super hit!

Be Sociable, Share!

One thought on “iPhone to shit

  1. Od jakiegoś czasu używam iPhone i powiem szczerze… jakoś nie powalił mnie na kolana. Owszem, jest szybki i można ściągać na niego ciekawe aplikacje, niezawodnie działa poczta itd. Jestem kobietą, nie miałam problemu z pisaniem sms’ów ani maili (może dlatego, że nie noszę tipsów…). ma super ekran – nie tak duży jak w moim starym Samsungu ale wszystko pięknie na nim widać, pojemną pamięć, aparat, który robi naprawdę dobrej jakości zdjęcia. Dla tych, którzy wcześniej używali Androida, na początku bardzo trudny w obsłudze, trzeba się go uczyć i mnie na przykład zajęło to więcej czasu niż x lat temu uczenie się Androida. Gdyby iOS był bardziej intuicyjny, byłoby super. Ogólne wrażenie, tak fajny gadżet ale żeby taki znowu hicior… Cóż, pewnie się nie znam;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.