Zagadnięty w powyższej materii Ważny Ktoś zeznał, że szkoła europejska kwalifikuje sytuowanie rąk w kieszeni jako wybitny niedomiar szacunku dla rozmówcy. Jednak zanim zaproponujesz takiemu konfrontację na ubitej ziemi, radzimy skontrolować czy jego poza nie wynikała, aby z wyższej konieczności.
Istnieje bowiem standardowo kilka wyjątków od wspomnianej zasady.
- Niektóre kobiety zmuszone są trzymać ustawicznie obie ręce w kieszeniach, żeby nie głaskać i nie poprawiać kołnierzyków znajdującym się na podorędziu potomkom męskim.
- W warunkach jesienno zimowych warto sprawdzić temperaturę powietrza i obecność rękawiczek u rozmówcy.
- Spróbuj zdiagnozować ogólny stan emocjonalny rozmówcy: niektórzy tylko w ten sposób potrafią zapanować nad drżeniem kończyn górnych.
- Temperamentne osoby zmuszone są trzymać ręce w kieszeniach, żeby nie przywalić komuś, kto słuchając robi miny pełne wyższości. Skontrolujmy więc swój wyraz twarzy dla bezpieczeństwa: alternatywa w y j ę c i a rąk z kieszeni może się tu paradoksalnie wiązać z drastycznym okazaniem b r a k u szacunku
- Są też tacy, co nie wyjmują rak z kieszeni, bo zgubili szczoteczkę do paznokci i jest to w tej sytuacji wyraz respektu dla rozmówcy.
Jeśli już upewniłeś się, że nie masz do czynienia z żadnym z powyższych wyjątków, możesz z czystym sumieniem poczuć się zlekceważony i poszukać sekundantów.
Acha, zupełnie osobny przypadek stanowią Amerykanie – konieczność wyjęcia rąk z kieszeni w trakcie rozmowy lub wykładu wiąże u nich z niebezpiecznym zaburzeniem równowagi psychomotorycznej.