Zaległości w pisaniu mam ogromne. Muszę w końcu usiąść i napisać na parę tematów:
1. Dlaczego jedna pani dziennikarz uważa, że gwiazda porno powinna być symbolem feministek a ja za bardzo nie łapię o co chodzi,
2. I wiele innych przemyśleń, w tym, jak żyje się w Kijowie.
Wena jest, tematy są, tylko nie chce się stukać palcami po klawiaturze. Może by dyktować i komuś wysyłać do przypisania? Ale czy to jeszcze jest blogowanie? ;)