I z chytrego planu nici. Kupowanie biletów pół roku wcześniej, rezerwacja hotelu. A tu dupa. Znaczy się mgła zamieszała.
Mgła zamgliła bardzo, bardzo skutecznie podkrakowskie lotnisko. Tak się kurna rozgościła, że się żaden metalowy ptak nie poderwał.
I jaki z tego wniosek? A no taki, że człowiek się spina, wymyśla cuda, sprawia, że tony blachy wznoszą się w niebo, ale jednak jest bezradny. Bezradny wobec kombinacji tlenu i wodoru. Znaczy się cienias i tyle :(
I normalnie dupa zimna.
One thought on “Dupa zimna”
Ciekawi mnie czy ktoś zrobił kiedyś badania na temat tego o ile wzrastają przychody lotniska, gdy zostanie zaatakowane przez taką mgłę?
Mogłoby by wyjść, że lotnisku opłaca się kupić aparaturę do robienia mgły ;) I może nawet warto odpalać działkę liniom lotniczym? ;)