Jechałem sobie, z tym, że jechałem to bym nie przesadzał tak bardzo :-) i słuchałem radio. Właśnie podali njusa, iż iphone został gadżetem roku 2008. I to chyba właściwe określenie tego czym jest to urządzenie. To po prostu gadżet z dużą gamą mniej lub bardziej przydatnych programików :-)
A jak ze mną po prawie dwóch tygodniach obcowania z ajfonem? Z..ajfonajnie :-) Jest dobrze i będzie jeszcze gorzej ;-) Im jesteśmy dłużej tym jest lepiej. Do tego stopnia, że ostatnio się przydażyło, iż całkiem przypadkiem stałem się prezenterem w iSpot. Klient miał pytanie a obsługa nie dawała rady, więc się wcisnąłem na ochotnika. Chyba dałem rady ja, taką mam nadzieję:-), bo obsługa podziękowała i zapytała czy aby przypadkiem nie jestem pracownikiem jakiegoś pomarńcza albo jabłka :-)
Chociaż akurat nie wiem czy to traktować jako komplement, gdy widzę jak promowany jest iphone. Podejście do promocji tego urządzenia, jak do zwykłego telefonu jest błędem.
Drugim błędem są oferty operatorów ustawione pod biznes. Sorki, ale iphone jest zbyt skomplikowany dla zwykłego przedstawiciela biznesu :-)
Post napisany na iphone’ie przy użyciu Word Pressa dla iphone’a.