… napisać, to napisz o iPhone’ie. Temat zawsze (no prawie) gorący. Ożywi zarówno zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników. Do tego jeszcze jest szansa, że obudzi całkiem do tej bezstronnych, którzy będą chcieli coś powiedzieć na temat. Niedawno znajomy podesłał mi artykuł na onet.pl, który popełnił niejaki Piotr Rabiej pod tytułem dużym „iPhone kontra HTC Magic. Starcie gigantów”.
Przeczytałem to, gdyż kolega pracujący w pewnym dużym telekomie komórkowym wysłał mi materiał, który przygotował jakiś Zespół do Czegoś Ważnego. Natchnęło mnie to, bo skoro nie mam o czym pisać, to napiszę o … :)
Ten właśnie Zespół do Czegoś Ważnego wykorzystał fragmenty tegoż wspomnianego artykułu, aby pokazać handlowcom, że HTC to jest coś, co może się równać do „ajfona”, co więcej „ajfon HTC” prześcignął „ajfona Apple’a”.
W swojej ładnie skrojonej prezentacji Zespół do Czegoś Ważnego zwrócił uwagę na elementy, które powodują, że dany telefon (a tak przy okazji, to chyba te urządzenia trzeba nazywać jakoś inaczej, bo funkcja telefonu to chyba tylko jedna któraś tam) jest przydatniejszy dla biznesu. Przejdźmy więc po kolei przez to co było oceniane jako przydatne, odnosząc się do tekstu źródłowego.
A i od razu chciałbym powiedzieć, że HTC w ręce nie miałem, więc jestem jak najbardziej subiektywy i d..pa ze mnie a nie ekspert. No, ale mnie za to nie płacą.
Oprogramowanie
W artykule jest napisane „O ile jednak w wypadku HTC ściąganie programów możliwe jest spontaniczne, to użytkownicy iPhona powinni się najpierw zarejestrować na iTunes. To powoduje, że punkty należą się Magicowi.” No cóż, żeby w ogóle używać iPhone’a to trzeba się zarejestrować, więc chyba trzeba by raczej stworzyć kategorię „uruchamianie”. Faktycznie w tej kategorii ajfon ma przerąbane. Uruchamianie ajfona jest upierdliwie, ale robisz to raz i masz z głowy. A iTunes jest tylko potem użytecznym narzędziem.
Jeżeli chodzi o ściąganie programów to jest jak najbardziej spontaniczne. Chcesz to ściągasz, nie chcesz nie ściągasz. Chcesz płacisz, nie chcesz bierzesz te darmowe. Zaletą jest to, że te na ajfona są stabilne. Ściąganie z app store daje pewne poczucie, że aplikacja nie ma jakiegoś „syfa”.
Poczta elektroniczna
Autor pisze, my czytamy ” W zasadzie wystarczy tylko podłączyć telefon do komputera i włączyć synchronizację.” Ja pytam po jakiego grzmota podłączać ajfona do kompa. Normalnie konfiguruję pocztę i ściągam, wysyłam i inne takie rzeczy robię. No chyba, że HTC bez kompa nie daje rady (tego nie wiem).
Pamięć
Fakt, w ajfonie nie powala na ziemię, ale … im więcej pamięci dostępnej tym więcej śmiecia się trzyma. I od czego są różnego rodzaje dyski? Moim zdaniem to ta pamięć w ajfonie bardziej pod muzykę.
Aparat fotograficzny i Galeria
Jak ktoś (a właśnie ten Zespół do Czegoś Ważnego) używa tego jako argumentu, że aparat fotograficzny niezbędny jest dla biznesu i że to musi mieć telefon biznesowy, to ja się załamuję. No chyba, że dla branży wywiad gospodarczy. Tu się zgadzam. Aczkolwiek myślę, że oni mają ciekawsze zabawki. A w kwestii przeglądania zdjęć [to Ci z wywiadu doceniają] to na ajfonie robi się to zajefajnie i nikt jeszcze przez chwilę nie podskoczy ;)
Akumulator
Tu nawet nie bronię. Sam dokopię. Czas pracy ajfona godny pożałowania, ale z tego co widzę, to dotyczy wszystkich urządzeń z wodotryskami. Po prostu ledwo dotkniesz, a wskaźnik naładowania baterii leci w dół (albo w bok).
Przyznaję, muszę ładować średnio raz na dobę. I fajnie by mieć możliwość wymiany baterii. Aczkolwiek na rynku jest dużo różnych patentów wydłużających czas pracy. Amen
Schowek na kartę [SIM]
No nie proszę. To już załamka, żeby oceniać jak się wkłada i wyciąga kartę SIM. Trzeba być ostatnim sierotą i nie móc już wymyślić nic innego, żeby dostać pełną kasę za ilość znaków w artykule. W przypadku ajfona wkłada się bardzo fajnie, a wyciąga … ale po jaką cholerę wyciągać?
W podsumowanie autor pisze „Firma HTC w Polsce nadal jest mało rozpoznawalna” a przecież tytuł zapowiadał walkę gigantów.
Ciekawe tylko, że autor nie napisał np. o odtwarzaniu muzyki – przecież to taki sam wodotrysk, jak aparat fotograficzny? Do tego z nowym softem (od 3.0) ajfon staje się normalnie użyteczny, pisałem o tym już nie będę się powtarzał.
Trochę to przypomina rozmowę na temat: „A dlaczego jesteś z tą kobietą a nie z tamtą”. W przypadku iPhone’a nie chodzi o to czy jest telefon biznesowy, chodzi o to, że jest to … iPhone :)
One thought on “Jeżeli nie masz o czym …”
iPhone rządzi. iPhone (sobie) radzi. iPhone nigdy Cię nie zdradzi :)