W łódzkim Urzędzie Wojewódzkim urzędnicy strajkują. Wymyślili „Protest niechlujnych urzędników”. Wg założeń twórców strajków panowie się nie golą i noszą T-shirty, panie paradują w japonkach i kolorowych topach, spod których wystają ramiączka stanika.
Jak dla mnie to żadna nowość. Mam wrażenie, że to standardowe ubrania naszych urzędników. Gdyby nagle zaczeli przychodzi do pracy w garniturach (panowie), garsonkach (panie), nie wcinać śniadania w trakcie załatwiań spraw to wtedy bym pomyślał, że strajkują :-) albo nie jestem w Polsce.
One thought on “Strajk urzędników”
Jeśli ktoś się wypowiada w ten sposób to nie ma pojęcia o pracy w urzędzie, urzędnika który zarabia 1500 zł nie stać na ubrania typu garnitur garsonka, w urzędzie nie dostaje się ubrań trzeba je sobie samemu kupić i czyścić co wszystko kosztuje, jeśli ktoś je w trakcie załatwiania sprawy to znaczy że albo nie ma czasu albo nie ma pokoju socjalnego gdzie może zjeść śniadanie. Urzędnicy na najniższych stanowiskach są mocno eksploatowani a ci na wysokich nic nie robią. A niekompetencja urzędnika w Polsce jest związana z duża rotacją pracowników co wiąże się z niskimi płacami lub decyzjami z góry że dzisiaj zwalniamy a jutro przyjmujemy. Więc kolego najpierw popracuj tu i ówdzie a potem się wypowiadaj