Pewnego razu wybraliśmy się ze znajomymi na pieczenie kiełbas i smażenie ziemniaka. W trakcie oczekiwania na dochodzenie ziemniaka w ognisku do stanu, w którym nadaja się on do spożycia ( i nie chodzi o stan ciekły :-) stworzyliśmy ludków z żołędzi. A jak już ludki powstały to stwierdziłem, że można je zachować dla potomnych i tak oto powstała „Żołędkowa story” :-)
One thought on “Takie tam fotostory”
To był na pewno Słodki Żołedkowy ;-P Bardzo słodki :-)