Czepianie

Loteriada żenada

W Totalizatorze Sportowym ostatnio drgnęło. I to chyba dobrze. Nie można cały czas opierać całej strategii rozwoju gier tylko na LOTTO. Chociaż trzeba przyznać, że ta gra hazardowa niesie ze sobą dużo emocji. Kwoty do wygrania w wysokości 35 mln, czy też nawet ostatnia wygrana w wysokości 15 mln budzą nie małe emocje. I włączają wyobraźnie.

Gdy było do wzięcia 35 baniek, to w bodajże w RMFie ogłoszono konkurs na najbardziej oryginalne wydanie tej kasy. Mnie w pamięci utkwił pomysł jednego z radiosłuchaczy, że znalazł by w okolicy sklep z serii „wszystko po 4 zł” i codziennie robił zakupy bodajże za 400 zł. I tak przez wiele … tysięcy dni :-)

Wróćmy jednak do nowych pomysłów Totalizatora. Jednym z nich jest Loteriada, czyli taka wartość dodana dla wszystkich tych, którzy grają w inne gry, gdzie mogą coś wygrać. A jeszcze dodatkowo mogą się zarejestrować w Loteriadzie i tam zgarnąć jakąś fajną nagrodę.

Dla Loteriady wymyślono, moim zdaniem, ciekawy pomysł reklamowy. Obudowano całość w styl z epoki „radosnego socjalizmu”, czasów pracowniczych rekordów, gremialnej radości ;-) Reklama TV zrobiona w stylu kroniki filmowej z tamtych lat da się zauważyć.

Kiedy więc zobaczyłem na uliach nadmorskiej miejscowości Smarty oklejone Loteriadą, to pomyślałem sobie, że może będzie coś ciekawego. Może będzie to „pochód 1-majowy” ulicami miasta. Może to będzie defilada sportowców. Może … Morze jest głębokie i szerokie :-)

Niestety okazało się, że pomysł mający zadatki na ciekawy okazał się … No właśnie czym się okazał? Co zobaczyłem? Grupę młodych ludzi, siedzących w Smartach. Wystawiających elementy ciała na promienie słońca. Dzwoniących do znajomych z wiadomością w stylu „No, nie uwierzysz! Tak, tak to Smart. Śmieszny taki”. Obserwowałem ich  co najmniej przez godzinę, bo siedziałem z córą na kawie w sympatycznej knajpce niedaleko.

Zrobiłem kilka fotek (jako najarany turysta :-) i nagrałem filmik. Ten kilkunastosekundowy filmik można tak puszczać przez godzinę :-) Niewiele się zmienia :-)

(Either JavaScript is not active or you are using an old version of Adobe Flash Player. Please install the newest Flash Player.)

A szkoda, bo mogło być zajefanie, a było jak zwykle.


Be Sociable, Share!

19 thoughts on “Loteriada żenada

  1. Więc drogi konfidencie, naprawdę, bardzo mi przykro stwierdzić że rodzice wychowali Ciebie na takiego człowieka a w przedszkolu wkładali Ci kredki w pupe….

    Pracownicy Ci, bo rozumiem, że do nich masz zastrzeżenia, pracowali na tyle na ile było to możliwe, ilość osób zainteresowanych tą akcją, oraz tych, którzy mogli brać w niej udział była naprawdę znikoma….

    Do tego zauważmy, że na prawdę widać na filmie, że ktoś tam kogoś rejestruje, dziewczyna rozdaje ulotki, a to że ktoś widzi tą sytuacje tak a nie inaczej to wynika z jego natury KAPO.

    Zatem pamiętaj kolego, że jestem pamiętliwy i widziałem Ciebie, a świat jest mały i uwierz mi, że się spotkamy a wtedy przypomnę Ci wrażenia z lat młodości…

  2. Jestem z Dziwnowa. I „drogi” konfidencie pracowałem obok tych młodych, ambitnych ludzi którzy pracowali z całą pewnością bardzo sumiennie. Zdarzały się chwile w których poprostu ludzie wogóle nie interesowali się akcją..to jak reakcja łańcuchowa..jeden weźmie..następny zapyta o co chodzi itd. Moim zdaniem zespół Loteriady dał z siebie wszystko i spisał się na piątkę a Ty tym fragmentem filmu zachowujesz się jak świadek jahowy który by przekonac do swojej wiary rzuca fragmentem Biblii wyciętym z podtekstu. Poprostu szkoda mi CIebie.

  3. Drogi Pawle i drogi Michale,
    praca tych młodych ludzi była dokładnie taka, jak wykonanie pomysłu i nim zarządzanie.
    Ludzie z reguły pracują tak jak można pracować by swoje zarobić i specjalnie się nie narobić. I to raczej nie dziwi. Samo w sobie też nie jest naganne.
    Szkoda, że w całości skupiliście się na tym, że kolo czepił się zatrudnionych.
    A nie na tym, że cały pomysł został zrealizowany w taki sposób, że pozwalał na to, że tak się mogło wydarzyć.
    Tu niestety kajać się powinni zarządzający tym pomysłem, bo samo to nic się nie robi (no może bałagan, wąsy i wiry – jak w pewnej reklamie mawiają).
    Film jest krótki, ale nie wygląda na specjalnie ?tendencyjny?.
    Jeżeli Michał pisze, że ?młodzi, ambitni ludzie […] pracowali z całą pewnością bardzo sumiennie?, ale efekt był mizerny, to jednak realizacja pomysłu zawiodła. I o to chodzi, że jak się coś zaczyna to trzeba tym umieć zarządzać lub to zakończyć.
    Może faktycznie diusz zbyt położył akcent na ?tańce, śpiew, opalanie?, ale sam kilkunastokrotnie brałem udział w tego typu imprezach. I jak ktoś nie pilnował ?pomysłu? to całość się rozjeżdżała i czekaliśmy tylko na kasę, i wieczorną imprezę :-) A ktoś, kto brał największą kasę za robienie ‚zamieszania’ chwalił się potem jak to zaje …sukces i że trzeba to szybko powtórzyć (bo akurat miał na oku nową brykę :-)

  4. Postu komentować nie mam zamiaru, ponieważ nie był w ogóle obiektywny. Za to komentarze po części prawdziwe. Sama brałam udział w tej akcji ale w innym mieście. Szczerze? Akcja może nie była super dopracowana, brakowało nam jakichś duzych reklam(Bo nie zawsze mogliśmy mieć auta w widocznym miejscu, np przed sklepem), muzyki z reklamą loteriady, ale i tak można było przyciągnąć klientów i zrobić niezłe zamieszanie!! W wielu punktach, w których promowaliśmy tą akcje były przeogromne kolejki do nas, ludzie i komputery nienadążały, ale o to właśnie chodziło:) Ale po tym filmiku i zdjęciach widać, ze to był słaby punkt, albo taka pora o której jest niewielki ruch.. Nad morzem w wakacje koło godziny 12 w srodku miasta jest naprawde niewiele ludzi. Wszyscy są na plaży itp. Żadna mi sztuka zrobić zdjęcia kiedy akurat klientów nie ma i napisać, ze sie obijali. Jak widac nikt mądry w to nie uwierzył :) pozdrawiam tych co komentowali:)

  5. Lotto powinno sprawdzić, komu daje kasę na reklamę.
    I na przyszłość nie dawać jej byle komu.

  6. Wypada chyba, żeby „konfident” się odezwał :-)
    Mam prawo subiektywnie postrzegać świat i korzystam z tego prawa.
    Nie używam obraźliwych słów tylko dlatego, że się z kimś nie zgadzam.

    Moją intencją było ocenić tych, którzy odpowiadają za tą akcję, bo po raz kolejny raz widzę coś mogło być fajne, a wyszło jak zwykle.
    A zdjęcia owszem z jednego dnia, ale po co robić codziennie takie same?

  7. Jakim zdegenerowanym debilem trzeba być żeby teki tekst zmajstrować wyciągając konkretny obrazek z większego kontekstu i nie zrozumiawszy owego kontekstu i nie wyjaśniwszy go, bezczelnie wygłaszać takie sądy…Blog jest formą dziennikarstwa, i jeśli pajacu chcesz cię chociaż trochę dowartościować opowiadając kolegom z piaskownicy jaki z ciebie mega dziennikarz to, palancie poczuj się w obowiązku i jak każdy prawdziwy dziennikarz zrób wywiad, porozmawiaj z ludźmi, znajdz wiarygodne źródła informacji, (jestem ciekaw dlaczego nie miałeś na tyle odwagi i nie podszedłeś tego filmu nakręcić z bliska i stanąć z aparatem twarzą w twarz z tymi ludźmi, i pokazać prawdziwą naturę ich pracy, zamiast kryć się, gówno prawda nie ogródku kawowym, niczym cholerny Ubek ). Pracowałem w loteriadzie, i studiuję dziennikarstwo więc mam podstawy do prawienia wywodów w tej kwestii które będą poparte faktami, nie tak jak w twoim przypadku, ale tego nie robię, za to, to co ty robisz ma określoną nazwę i jest nią szmaciarstwo! Zastanów się zanim następnym razem napiszesz taki chłam o ludziach którzy musieli przez 6h w upale sterczeć i słuchać każdej z dupy wyssanej (prawdopodobnie zamiast mlekiem z cycka, właśnie w ten sposób się odżywiałeś i dlatego masz tak nasrane w głowie) historyjki i do tego być miłym pomimo częstych i dość soczystych obelg na ich temat tylko dlatego że ktoś ma żal do lotto bo jeszcze nie wygrał albo żona mu nie daje, co w twoim przypadku tłumaczyło by kupę marnowanego czasu na pisanie takich debilnych tekstów, zamiast zrobić coś pożytecznego, np nauczyć córkę jak nie być cholernym konfidentem i kogo z ciebie czyni takie zachowanie, dziękuję skończyłem. I teraz jestem ciekaw odpowiedzi pana „turysty”!

  8. Też brałam udział w Loteriadzie, tylko że w grupie, która pracowała na południu Polski. Nie znam ekipy, która działała w Dziwnowie, nie wiem, jak pracowali, ale skoro ten niesprawiedliwy opis rzuca cień na całą akcję i nas wszystkich, to uważam za stosowne wypowiedzieć się.

    „Niestety okazało się, że pomysł mający zadatki na ciekawy okazał się ? No właśnie czym się okazał? Co zobaczyłem? Grupę młodych ludzi, siedzących w Smartach. Wystawiających elementy ciała na promienie słońca. Dzwoniących do znajomych z wiadomością w stylu ?No, nie uwierzysz! Tak, tak to Smart. Śmieszny taki?. Obserwowałem ich conajmniej przez godzinę, bo siedziałem z córą na kawie w sympatycznej knajpce niedaleko.”

    Akcja trwała przez miesiąc, w całej Polsce, po sześć godzin dziennie a Ty budujesz swoją opinię na podstawie godzinnej obserwacji? Pogratulować rzetelności. Poza tym knajpka, w której siedziałeś, musiała być bardzo blisko, skoro dokładnie słyszałeś wszystkie rozmowy prowadzone przez uczestników akcji…

    Gdybyś zadał sobie minimum trudu i podszedł do tych ludzi, dowiedziałbyś się, dlaczego stoją przy autach a nie robią tak upragnionych przez Ciebie „defilad” czy „rajdów”. Otóż dla Twojej (i innych) wiadomości: istotą akcji było to, że każdy Smart, z dwuosobową obsadą, wyposażony w laptopa z dostępem do Internetu, był niczym innym, tylko mobilnym miejscem logowania się do Loteriady.

    Po to Smarty stały w okolicach kolektur Lotto by każdy, kto wykupił los loterii pieniężnej, czy kupon gry liczbowej, mógł się zalogować na stronie http://www.loteriada.pl i zarejestrować. Po to byli tam ci ludzie, których opluwasz, by do logowania zachęcić a w rejestracji losów pomóc. Raz mieliśmy kolejki chętnych, raz były spokojniejsze momenty. I wtedy rzeczywiście człowiek wystawiał facjatę i inne członki do słońca. Nic w tym złego nie widzę.
    Uprzejmie Cię informuję, że nie mieliśmy obowiązku zachęcać do akcji osób przyglądających się nam z okolicznych pubów, kawiarni, restauracji itp. Nie było naszym zadaniem czynienie agresywnej promocji i nachalnego nagabywania. Przez miesiąc akcji spotkaliśmy różnych ludzi, w większości bardzo sympatycznych. Jedni podeszli i po wytłumaczeniu im zasad akcji zarejestrowali się, inni chcieli obejrzeć autka w środku, jeszcze inni tylko pogadać.
    Jeśli ktokolwiek z nas (a udział w akcji wzięło ponad 100 osób w całej Polsce) był podczas takich kontaktów niemiły, opryskliwy, lub odmówił pomocy, to rzeczywiście źle to o nim świadczy i taka osoba zasługuje na naganę.

    Ale jak zmierzyć się z taką opinią?
    „Zrobiłem kilka fotek i nagrałem filmik. Ten kilkunastosekundowy filmik można tak puszczać przez godzinę :-) Nie wiele się zmienia :-)”

    Jesteś tchórzem, drogi Kolego, skoro nie zadałeś sobie trudu, by podejść do tych ludzi. To co nazywasz „subiektywnym postrzeganiem świata” jest zwykłym wypaczeniem rzeczywistości.

    „Moją intencją było ocenić tych, którzy odpowiadają za tą akcję, bo po raz ko
    lejny raz widzę coś mogło być fajne, a wyszło jak zwykle.”- jeśli na podstawie godzinnej obserwacji chcesz oceniać akcję, która trwała miesiąc, to… nie jesteś właściwą osobą, by to oceniać :)

    Na koniec skorzystam ze swojego prawa do krytyki: „co najmniej” piszemy osobno a „niewiele” razem. Żeby oceniać innych publicznie warto najpierw zadbać o poprawność językową i ortograficzną rzeczonej wypowiedzi.
    W jednej z wypowiedzi ktoś wspomniał o dziennikarstwie… To, z czym tu mamy do czynienia to jest, hmm… żenada. Tak, żenada to dobre określenie.

  9. Ja powiem tylko tyle, też brałam udział w Loteriadzie w części pd-zach, i owszem były dni kiedy nie robiło się praktycznie nic, ale.. Jakim cudem mieliśmy logować kogokolwiek w miejscowościach turystycznych w sierpniu w godzinach 12-18? Wiadomo, że wszyscy byli lub na plaży lub w górach (Szklarska, Karpacz itd moje miejscowości). Po drugie, celem było logowanie ludzi a Ci nie zawsze chcieli podawać nam swoje adresy mailowe oraz hasła do swoich kont, zresztą wiele ludzi internet ma w domu. Po trzecie, nie brał pan udziału w tej akcji i nie wie pan ile musieliśmy się nasłuchać o problemach różnych ludzi, nie wspomnę o wyzwiskach i obelgach (przytoczę tu przykład jednej z par z mojej ekipy, kiedy w Częstochowie mieli punkt Lotto nie daleko zakładu dla psychicznie chorych), nie będę już pisać o koleżance, która w Lądku Zdrój musiała wysłuchiwać na deszczu pana, który przyjechał do sanatorium i cytuje „ma wolne łóżko w pokoju”. Po czwarte, akcja loteriada trwała w trakcie kumulacji Lotto wynoszącej jak się nie mylę 36 milionów polskich złoty, ja np, w Szklarskiej Porębie nie mogłam się odgonić od chętnych do logowania się (serwery w tym okresie były zawieszone). Takich przykładów jest cała masa i jeżeli nagrał pan filmik trwający nie cała minutę i chce pan pokazać światu bezczynność ponad setki ludzi biorących udział w Loteriadzie gratuluje panu inteligencji i pomysłu na własne jak podejrzewam nudne życie.
    Pozdrawiam

  10. Jeśli chodzi o ten punkt Lotto przy zakładzie psychiatrycznym, to ja mogę załączyć filmik…
    Tylko, że to obali teorię postawioną przez autora w temacie…

  11. spostrzegawczy żartowniś z ciebie! hihii :|

    „Dzwoniących do znajomych z wiadomością w stylu ?No, nie uwierzysz! Tak, tak to Smart. Śmieszny taki?.
    ahahahah bankowo wszyscy dzwonili do rodziny i znajomych i jarali się smartami;ddddd szczególnie, że 90% z nich jeździ tymi autami od kilku lat buauhahahaha
    napisałabym coś więcej ale biegne zadzwonić do mamy i się wspólnie pojaramy „śmiesznymi smartami” ale będzie jazda uhuuuhuuu.

    typie, polecam ci forum kafeteria.pl, tam ludzie pokochaja twoje denne historie!

  12. @Fifek
    Blog nie jest dziennikarstwem. Może być. Przykładem tego niech będzie AntyWeb.pl, ale tam koleś tyra aby być na czasie i na bieżąco z newsami.
    To tyle, resztę pominę, bo ja nie studiuję dziennikarstwa..

    @as
    Po pierwsze masz rację, że jak ktoś ma ochotę pisać coś, co inni mogą przeczytać, to powinien zadbać o ortografię przede wszystkim (poprawki w treści wprowadziłem dopiero 21.10.2008, tak więc uwagi od as były słuszne)

    Po drugie: o tym, co robią ludzie w trakcie akcji i do czego tego SMARTY dowiedziałem się od tych właśnie ludzi. I tu PODKREŚLAM, odpowiedzi były grzeczne, na temat.

    Po trzecie, te wspomniane „defilady”, to pomysł (może do niczego, ale tego nie wiemy) na właśnie takie momenty „pustych przebiegów”, gdy nic się nie dzieje. To jednak zadanie dla zarządzającego akcją.

    @Borowik
    I ta wypowiedź też na temat. Podkreślam jednak, że moje „ale” było do prowadzących akcję. Jeżeli wyrządziłem szkodę pracującym w tej akcji, to przepraszam. Wiem z doświadczenia, że taka robota jest obarczona sporym ryzkiem natknięcia się na „sympatycznego pana Kazia”, albo „rozgadaną panią Jadzię”. I do tego jeszcze trafić się może „turysta-konfident” :-)

    Co do życia, to nie narzekam :-)

    Aczkolwiek faktycznie kolejnym razem:
    – przeprowadzę wywiad
    – nakrecę dłuższy film
    – sprawdzę, jak było gdzie indziej

  13. Nie dziennikarstwem tylko formą dziennikarstwa jak napisałem powyżej. Naukę umiejętności czytania ze zrozumieniem też dołączył bym do listy :) jeśli to oficjalne przeprosiny dla dotkniętych wypowiedzią, pracowników loteriady to w imieniu swoim i tylko swoim, przyjmuję bardziej niż mniej wspomniane przeprosiny.

  14. @Fifek
    1. Polecam
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Blog
    oraz
    http://blog.interia.pl/pomoc
    (szczególnie zwracam uwagę na sformułowanie „[…] prywatnych refleksji […]”).
    2. Co do czytania ze zrozumieniem, to rozumiem :-), że to wskazówka dla wszystkich :-) wtedy nie było by problemu ze zrozumieniem, że temat dotyczył organizacji tej imprezy.
    3. Najbardziej mi przykro :-(, że ten taki sobie post :-) wzbudził tyle niepotrzebnych emocji. A do tego potwierdził, że kiedy ludziom wydaje się, że są anonimowi, to często zamiast argumentów używają „emocji’ i do tego bardzo negatywnych.
    EOD

  15. @diusz
    chciałeś być fajny, a wyszedłeś na debila ;] sorry ale taka prawda

  16. Dlaczego wypowiadają się w komentarzach sami uczestnicy tegoż happeningu(nie obchodzi mnie wasze zdanie – mam dosyć wzajemnego mycia sobie rączek), a nie np. odbiorcy? Może ktoś z drugiej strony się wypowie?

  17. I bardzo dobrze! Dość brania kasy za bylejakość i robienie sobie jaj z pracy. Nie chcesz rozdawać ulotek? To wypad rwać wiśnie lub ogórki! Może tam znajdziesz bardziej swojskie klimaty…

  18. Loteriadę wymyślono aby zasilić swoich bo legalnie dać im kasę do ręki nie jest możliwe i koliduje z prawem

  19. Loteriada to kpina – w 2013 grałem i poprostu myślałem że mam pecha bo za mało losów wysłałem ok 150 i jakieś 1200 szans – natomiast w edycji 2014 wysłałem ok. 500 i w tym było jakieś 12000 szans i co i dupa – stwierdzam że między Loteriadą a punktami Hot Spot o które była taka zadyma w Polsce nie ma żadnej różnicy ” no może poza skalą Lotto idzie na całą Polskę i nabiera miliony Polaków” Natomiast stwierdzenie „żeby wygrać trzeba grać” jest oszustwem bo przecież grałem i to grubo powyżej przeciętnej i nie wygrałem, bliższe prawdy byłoby hasło „żeby wygrać trzeba zagrać”
    Oczywiście jest to moja prywatna opinia/ocena – a konkluzja WIĘCEJ W TO NIE ZAGRAM :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.