Zaszczyciliśmy swoją obecnością wieżę niejakiego Eiffel’a w Paryżewie. Jakby tą wizytę ująć w punktach, to:
1. Gdyby przypadkiem się nie zauważyło wieży dochodząc do niej to na pewno naszą uwagę zwrócą handlarze „wieżowych” gadżetów. Ich zresztą trudno nie zauważyć, nie dają szansy.
Zresztą kiedy ich obserwowałem to zauważyłem ciekawą rzecz. Oni udają, że uciekają a policja (oddział rowerowy) udaje, że ich goni. Jedni się przebiegną, drudzy się przejadą i jest w porządku. Przecież ruch to zdrowie. A przy okazji to taka kolejna atrakcja :)
2. Aby kupić bilet (na samą górę 12 euro) trzeba przejść przez kontrolę prawie (i tu prawie robi niewielką różnicę) jak na lotnisku.
3. W kasie płatność tylko gotowką. Tym bardziej to ciekawe, bo skoro bilet do metra można kupić w automacie, płacąc kartą, to czemu nie można na wieżę.
4. Widok z góry fajny. Jak ktoś ma dobry obiektyw i talent do robienia fotek widokowych, to jest pole do popisu.
5. Kolejki! My byliśmy poza sezonem a i tak na naszą wizytę ponad 30 minut to stanie w kolejkach (bramka, kasa, windy).
6. Ogólnie to warto być, ale nie za każdą cenę i tu bardziej chodzi mi o te kolejki.
Jak jest fajna pogoda i ma się dużo czasu, to można sobie urządzić … piknik. Najpierw pod wieżą, potem na wieży.
One thought on “Wieża w Paryżewie”
Sikająca żyrafa w nocy
Zardzewiały czopek w dzień
ot, jak Paryżanie nazywają to cudeńko :-))
Ja niestety, będąc dwa tygodnie temu, nie miałam tyle cierpliwości, by odczekać w kolejce i popatrzeć z góry na miasto
ale chyba już nie chcę odwiedzaćParyża